Od przyszłego roku miała zmaleć powszechna składka rentowa płacona przez pracowników (z 3,5 do 1,5 proc. pensji) i pracodawców (z 6,5 do 4,5 proc.). Teraz to wątpliwe. Tworzący właśnie rząd politycy Platformy chcieliby ograniczyć obniżki tylko do dwóch grup: wchodzących na rynek pracy i tych, którzy dostają pensję minimalną. Prezes ZUS twierdzi, że od strony technicznej (chodzi o przeprogramowanie systemu obliczeniowego) taka selektywna obniżka jest w tym terminie zupełnie nierealna.
Polityka
45.2007
(2628) z dnia 10.11.2007;
Rynek;
s. 48