Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Archiwum Polityki

Kontakty władzy

Prezydent Lech Kaczyński chciał, by premier po powrocie z podróży do Moskwy opowiedział mu o jej szczegółach. Rozmowę trzeba było przełożyć, bo okazało się, że Donald Tusk nieoczekiwanie dla głowy państwa wyjechał na urlop do Włoch. Teraz media obiegła informacja, że premier dopiero trzy dni przed wizytą dowiedział się o przyjeździe do Polski prezydenta Azerbejdżanu, którego zaprosił prezydent. Kancelaria Prezydenta tłumaczy, że wystarczająco wcześnie poinformowała o tym protokół dyplomatyczny i sekretariat ministra spraw zagranicznych. Gdzie zatem następują „przerwy na łączach” między najważniejszymi osobami w państwie?

Obaj mają ochronę BOR i ta najlepiej wie, gdzie akurat każdy z nich się znajduje. Nie ma żadnego problemu, by do siebie dotrzeć – mówi minister Michał Kamiński z Kancelarii Prezydenta. Premier nie powiadomił prezydenta o swoim tygodniowym urlopie, ale, jak zapewniają służby prasowe obu polityków, ci nie tylko nie mają w zwyczaju wzajemnie informować się o prywatnych wyjazdach (służbowe zagraniczne obu koordynuje MSZ), ale nie ma i takiej konieczności. – Numer telefonu komórkowego prezydenta zna minister obrony, a tym bardziej premier – dodaje Kamiński. – Premier wielokrotnie wyjaśniał, że bardzo prosto może kontaktować się za pośrednictwem BOR – mówi Agnieszka Liszka, rzeczniczka rządu.

O swoich wyjazdach premier ani prezydent nie informują marszałków Sejmu ani Senatu (marszałkowie ich też nie). Konstytucja przewiduje, że marszałek Sejmu, a w drugiej kolejności Senatu przejmuje obowiązki prezydenta, gdy ten nie może sprawować urzędu, tyle że nie dotyczy to zwykłych wyjazdów – Prezydent wykonuje swe obowiązki niezależnie od miejsca, w którym się znajduje, a premier na czas nieobecności przekazuje obowiązki jednemu z wicepremierów – mówi marszałek Bogdan Borusewicz i nie widzi powodu, by informować prezydenta i premiera o prywatnych wojażach (służbowe analogicznie koordynuje MSZ).

Polityka 10.2008 (2644) z dnia 08.03.2008; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 6
Reklama