Archiwum Polityki

Głodne kawałki

Prawda jest taka, że media w kółko zajmują się sprawami bez znaczenia, takimi jak drobiazgowe ustalanie, kto, na czyje polecenie i z jakiego powodu kazał zagłuszać cztery pielęgniarki, tymczasem umykają im problemy naprawdę ważne, bo dotykające istoty rzeczy. Jednym z nich jest zasygnalizowany przez raport Komisji Europejskiej problem niedożywienia polskich dzieci, na który zwrócił ostatnio uwagę także były premier Jarosław Kaczyński podczas zwołanej specjalnie w tym celu konferencji prasowej.

W trakcie konferencji Kaczyński ujawnił, że dożywianie dzieci było jednym z priorytetów jego rządu i że rząd ten sprawę dożywiania dzieci załatwił, zmieniając w ten sposób prowadzoną od lat przez tzw. III RP politykę odcinania dzieci od pożywienia. Ostrzegł jednak, że obecnie – po wyborach i zmianie rządu – problem niestety powraca, gdyż powraca propaganda III RP. Były premier nie wyjawił szczegółowych założeń tej propagandy, można się jednak domyślać, że chodzi w niej o to, żeby jedzenie biednym dzieciom dożywianym przez jego rząd znowu odebrać, zaś uzyskane w ten sposób pieniądze przeznaczyć na zaspokojenie wilczego apetytu ludzi zamożnych, którzy już dzisiaj potrafią jeść za trzech. – Potrzebna jest Polska solidarna, czyli nieporównanie bardziej niż dzisiaj życzliwa dzieciom i większości obywateli, a nieco mniej życzliwa dla tych, którzy znajdują się na samej górze – mówił Jarosław Kaczyński. Nie ma wątpliwości, że gdyby rząd Jarosława Kaczyńskiego mógł rządzić dłużej, to w ramach programu Polski solidarnej uporałby się nie tylko z problemem niedożywienia dzieci, ale stopniowo zabrałby się także za problem niedożywienia większości obywateli, których – jak wiadomo – traktował tak samo jak dzieci i dlatego starał się ich otaczać troskliwą opieką różnych służb.

Polityka 10.2008 (2644) z dnia 08.03.2008; Fusy plusy i minusy; s. 95
Reklama