Warszawa będzie się ścigać z Londynem. Na starcie przegrywamy: Brytyjczycy, na trzy miesiące przed zakładanym terminem, poznali projekt stadionu olimpijskiego na igrzyska w 2012 r. „To nie będzie rodzaj stadionu, który by krzyczał: jestem największy i najwspanialszy” – uprzedzał główny architekt Rod Sheard. I słowa dotrzymał. Stąd umiarkowany zachwyt mediów: obiekt jest bardzo normalny, by nie powiedzieć banalny. Zwłaszcza w porównaniu ze stadionem olimpijskim w kształcie ptasiego gniazda, szykowanym na przyszłoroczną olimpiadę w Pekinie.
Polityka
46.2007
(2629) z dnia 17.11.2007;
Flesz. Ludzie i wydarzenia;
s. 10