Za wcześnie na ocenę wszystkich fatalnych skutków zatonięcia – podczas silnego sztormu – tankowca „Wołganieft-139” w cieśninie Kercz, łączącej Morze Azowskie z Czarnym. Statek przewoził blisko 5 tys. ton mazutu. Ile wyciekło do morza, dokładnie nie wiadomo, bo rosyjskie źródła rządowe podają różne dane: od 1,2 do 2 tys. ton. Oznacza to dla Rosji i Ukrainy bardzo groźną w skutkach klęskę ekologiczną. Rozlany ciężki mazut tonie i zanieczyszcza głębsze partie morza.
Oleg Mitwoj, szef rządowej agencji ochrony środowiska Rosprorodnadzor, oceniał ostrożnie w telewizji Wiesti24, że „rozwiązanie tego problemu może zająć kilka lat”. Sześciometrowa fala utrudnia operację ratunkową, a prognozy pogody są bardzo niesprzyjające. Zbudowany w 1978 r. tankowiec był przeznaczony do żeglugi rzecznej.