Archiwum Polityki

Badania kontrolne

O tym, że coś niepokojącego dzieje się na lewicy, wiedzieliśmy od dawna, ale szczerze mówiąc, nie mieliśmy pojęcia, że sprawa jest aż tak poważna. Niedawno media nagłośniły wyniki badań naukowców z Brukseli i Wrocławia, które pokazują, że dramatycznie kurczy się liczba zwolenników lewicy w szeregach głównej lewicowej partii – SLD. Badania przeprowadzone na 1569 delegatach na zjazdy wojewódzkie SLD ujawniły, że struktury tej partii opanowali zwolennicy rozwiązań prawicowych, którym bliski jest katolicyzm, podatek liniowy, którzy z dystansem podchodzą do praw socjalnych i interwencjonizmu państwowego, zaś homoseksualizm uważają za niezgodny z naturą człowieka.

Wyniki wywołały w strukturach SLD szok, niektórzy działacze z terenu zaczęli już składać samokrytykę.

– To okropne. Jestem człowiekiem lewicy od wielu lat, ale dopiero specjalistyczne badania uświadomiły mi, że mam prawicowe poglądy. Mogę powiedzieć, że nie spodziewałem się tego po sobie – mówi drżącym głosem działacz ze świętokrzyskiego.

W centrali SLD trwają ustalenia, w jaki sposób osoby ideologicznie związane z prawicą przeniknęły do partii i wodą na czyj polityczny młyn usiłują być? Niektórych dziwi fakt, że kierownictwo partii aż do dzisiaj nie potrafiło się zorientować, kim naprawdę kieruje. W stosunku do byłego szefa SLD Wojciecha Olejniczaka pojawiły się oskarżenia o brak czujności.

– Przejmując partię po Wojtku nie miałem pojęcia, jak dramatyczna jest sytuacja – tłumaczy przewodniczący Napieralski. Uczciwie przyznaje, że w świetle wyników badań poważna działalność lewicowa w ramach SLD traci jakikolwiek sens.

Polityka 48.2008 (2682) z dnia 29.11.2008; Fusy plusy i minusy; s. 102
Reklama