Rozpoczęły się ważne rozmowy na temat zawieszenia broni między PO i PiS. Przypadkowo byliśmy świadkami pierwszej tury negocjacji. Oto ich pełny zapis:
– Jako delegacja PO chcemy zaproponować rozejm bez warunków wstępnych.
– Jako delegacja PiS nie mówimy nie, również bez żadnych warunków wstępnych. Pod warunkiem, że nie będziecie nas bez przerwy obrażać.
– A wy nas.
– Wy nas obrażaliście pierwsi.
– A wy nas. Wasz poseł Górski obraził nawet prezydenta Obamę.
– Obama nie jest z waszej partii.
– Ale nie pozwolimy go obrażać.
– Nie będziecie nam mówić, kogo nie możemy obrażać. Poza tym oświadczamy, że żadne poważne rozmowy nie są możliwe, dopóki ze swoich szeregów nie usuniecie tego pajaca Palikota, a Niesiołowski nie przestanie być wicemarszałkiem Sejmu. Może w geście dobrej woli chociaż ich zawieście?
– Pod warunkiem, że w geście dobrej woli zawiesicie pirata drogowego Kurskiego i nietrzeźwą posłankę Kruk.
– Takim agresywnym językiem nie będziemy rozmawiać. Z naszych ustaleń wynika, że posłanka Kruk po prostu źle się poczuła.
– Bo była pijana.
– Wypraszamy sobie. Jeśli chcecie rozejmu, musicie złagodzić słownictwo i zrezygnować z używania ordynarnych słów, takich jak „pijana”, „niedysponowana”, wataha i przekrętasy.
– Sami jesteście wataha i przekrętasy.
– Także świnie i piraci.
– Warchoły!
– Chamy!
– Prostaki!!
– Bydło!
– Złamasy!!
– Przypominamy, że poseł Karpiniuk nazwał posła Kurskiego Jolą Rutowicz komisji ds. nacisków.
– Może rzeczywiście przesadził, są delikatniejsze określenia.