Daniel Olbrychski
aktor, o Leszku Millerze:
„–...człowiekiem wielkich horyzontów jest dla mnie Leszek Miller.
– Dlaczego Miller?
– On się wybił z najbardziej zapyziałego województwa w ówczesnej Polsce, był przecież sekretarzem w Skierniewicach. Miller jest fantastycznie sprawny w myśleniu politycznym, rozumie, co to jest demokracja i wielopartyjność. On mógłby się sprawdzić w każdym kraju europejskim.
– Ładny wzór, pański faworyt związał się w ostatnich wyborach z Lepperem.
– I niestety lekko się wykończył. Przekombinował”.
(W rozmowie z Anitą Werner i Pawłem Siennickim, „Polska Dziennik Bałtycki”, 22–24 III)
Anna Walentynowicz
była suwnicowa, o Lechu Wałęsie:
„– Czy kiedyś dojdzie do porozumienia Walentynowicz–Wałęsa?
– Po co? W jakim celu? Ja zawsze powtarzam, że prywatnie do Wałęsy nic nie mam. W 2000 roku siedziałam koło niego na przyjęciu weselnym jego córki, a mojej chrześniaczki. Podaliśmy sobie ręce. Ale politycznie Wałęsa jest dla mnie zdrajcą, z którego zrobiono bohatera”.
(W rozmowie z Sylwią Zarzycką, „Głos Szczeciński”, 21 III)
Bogdan Klich
minister obrony, o irackim kalendarzu:
„Wraz z końcem marca kończą się przygotowania do wycofania polskiego kontyngentu wojskowego z Iraku. Początek kwietnia to czas, w którym część naszego sprzętu zostanie przekazana stronie irackiej. Zasadnicze wyzwania będą w czerwcu i lipcu, gdy będziemy przekazywali odpowiedzialność za bezpieczeństwo w ręce Irakijczyków.