Tym razem niegrzecznych Niemców. Jeden z nich, zepsuty do szpiku kości 16-latek, na którym bez skutku wypróbowano wszelkie metody wychowawcze, trafił do wsi Sedelnikowo, kilka godzin jazdy z Omska, do drewnianej chatki bez wygód. Sam musi narąbać drew, palić w piecu, nosić wodę, a na początek kopał latrynę. Rzecz jasna nie ma mowy o żadnej telewizji czy Internecie. Towarzyszy mu znający rosyjski opiekun, który pomaga mu w zajęciach w lokalnej szkole. Skąd znamy tę historię? Z kampanii wyborczej premiera Hesji Rolanda Kocha z CDU, która upływa pod hasłem walki z przestępczością, również młodocianych, gdzie ów syberyjski przykład był stawiany za wzór. Kanclerz Angela Merkel poparła swojego kolegę z Hesji i stosowane przez niego twarde rozwiązania. Jak skutecznie, przekonamy się po wynikach wyborów 27 stycznia, ważnych dla przyszłości berlińskiej wielkiej koalicji.