Archiwum Polityki

Dzicy Niemcy

Jörg Immendorf. Markus Lupertz, Atlas Sztuki w Łodzi, wystawa czynna do 14 września.

Mam kolejny dowód na to, że dobrze zrobiłem, umieszczając Atlas Sztuki na pierwszym miejscu w moim rankingu galerii. Tym razem pokazano tam bowiem prace dwóch niemieckich artystów z najwyższej półki: Jörga ImmendorfaMarkusa Lüpertza. Tego pierwszego mogli zapamiętać miłośnicy sztuki w Polsce; jego ogromne obrazy pokazano bowiem w stołecznym Muzeum Narodowym w 1998 r. Niestety, od ponad roku twórca już nie żyje, będzie to więc jego pośmiertny powrót do Polski. Nawiasem mówiąc, była to niezwykle barwna postać. Wydalony z uczelni, przez wiele lat pracował jako nauczyciel. W 2003 r. został aresztowany i skazany za posiadanie kokainy oraz udział w orgiach. Jakie życie – taka sztuka. Immendorf należał do czołowych niemieckich neoekspresjonistów (zwanych Nowymi Dzikimi), a jego prace cechują gwałtowne pociągnięcia pędzla, zamierzona niechlujność warsztatowa, jaskrawe kolory, rozbudowana, wielowątkowa narracja, jakby na jednym płótnie chciał pomieścić kilka różnych opowieści. Na jego tle Lüpertz (też miał za sobą ciekawe wątki biograficzne, jak np. praca w kopalni) wydaje się nieco spokojniejszy, choć także i jego krytycy wiążą z niemieckim neoekspresjonizmem. Nie szarpie się tak z rzeczywistością jak Immendorf, ale raczej sięga w przeszłość, na przykład w antyku szukając inspiracji do swych prac. Ale i jego interesowało to, co pierwotne, dzikie, wymykające się kulturze, bliższe emocjom aniżeli rozumowi, nawet mroczne, jak w cyklach obrazów poświęconych czaszkom lub urnom.

Piotr Sarzyński

Polityka 25.2008 (2659) z dnia 21.06.2008; Kultura; s. 65
Reklama