Po przeczytaniu artykułu Romana Fristera „Panda za Rosomaka” [POLITYKA 21] odniosłem wrażenie, że Polska szykuje się do wojny z którymś z sąsiadów. Po co nam tyle śmiercionośnego sprzętu w chwili, gdy kraj ma wiele innych potrzeb. Wchodzenie na polski rynek ukrytych firm Izraela może spowodować wzrost i tak już niemałego antysemityzmu, jak również niebezpieczeństwo ze strony fundamentalistów arabskich. (...)
Bogdan Mietlicki,
Głogów
Polityka
25.2008
(2659) z dnia 21.06.2008;
Listy;
s. 106