Archiwum Polityki

Policja! Ratunku!

Pragnę powiadomić policję historyczną i zaalarmować opinię publiczną z powodu ukazania się antypolskiej książki Andrzeja Garlickiego „Piękne lata trzydzieste”. Godzi ona w dobre samopoczucie narodowe, a także w głęboko zakorzenione w Polsce poczucie demokracji. Cnoty te krzewimy w całej Europie i w Azji – od Hiszpanii, która cierpi dziś pod batem Zapatero, po Rosję, Białoruś i Chiny. Zamiast oddać swoje pióro w służbie jedynie słusznej polityki historycznej ku pokrzepieniu serc, budowaniu wspólnoty narodowej, Garlicki jątrzy, dzieli, umniejsza nasze dzieje narodowe. Nie stroni przy tym od nachalnych aluzji.

Pisze na przykład, że „piłsudczycy głosili program rewolucji moralnej, uzdrowienia państwa, walki z nadużyciami, aferami”. Czyż nie to samo czynili Kaczyński, Giertych i Lepper? – zapyta nieprzygotowany czytelnik. Czynili to z równą skutecznością: „Po przewrocie majowym nie udało się wykryć żadnej wielkiej afery ani udowodnić korupcji aparatu państwowego”. Mimo to społeczeństwo dało się nabrać: „Dopóki jednak była korzystna koniunktura gospodarcza, odczuwalna w rodzinnych budżetach, dopóty można było utwierdzać społeczeństwo w przekonaniu, że odsunięcie od władzy rozkradających Polskę polityków dało natychmiastowe pozytywne skutki”.

Garlicki pisze rzekomo o Polsce sanacyjnej, a wiadomo, że ma na myśli IV RP. Pisze „Marszałek”, a w domyśle „Jarosław”: „Przywiązywano dużą wagę do kompromitacji systemu przedmajowego. Działania w tym kierunku były inspirowane przez Dział Propagandy Klubu BBWR...”. Program pozytywny sprowadzał się do postulatów: „wzmocnienia władzy prezydenta, poprawy ustroju tak, by gwarantował siłę i sprawność w rządzeniu, czyli silny rząd.

Polityka 25.2008 (2659) z dnia 21.06.2008; Passent; s. 113
Reklama