Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Archiwum Polityki

„Kto ty jesteś”

Jestem głęboko zbulwersowany lekturą artykułu Adama Krzemińskiego (POLITYKA 5) zamieszczonego nomen omen w dziale Kultura. Powodem tego jest sformułowanie „stalinowska cerkiew”, użyte w stosunku do Pałacu Kultury. O ile mój stosunek do gmachu od kilkudziesięciu lat górującego nad Warszawą jest mniej lub bardziej ambiwalentny, o tyle fakt określenia go „cerkwią” nie może być dla mnie obojętny.

Autor, próbując „majstrować” przy tradycyjnym wizerunku Polaka w celu wyzwolenia go z szeregu stereotypów, niestety sam wpada w stereotyp. Stereotyp, zgodnie z którym nie ma żadnej różnicy między prawosławiem a komunizmem. Szablonowo wrzuca do jednego worka dwie sprzeczne ze sobą wartości tylko dlatego, że w Polsce (i nigdzie indziej) obie kojarzą się automatycznie z Rosją. Nie bacząc na miliony ofiar, które poniosły męczeńską śmierć z rąk rosyjskich komunistów tylko dlatego, że wyznawały rosyjskie prawosławie, usiłuje wykreować Pałac Kultury na symbol radzieckiego władztwa, a przez fakt nazwania go „cerkwią” również na symbol władztwa bizantyjskiego.

W tym miejscu redaktor Krzemiński kolejny raz wpada w stereotyp. Przed wojną był w Warszawie inny symbol rosyjskiego władztwa: sobór św. Aleksandra Newskiego na placu Saskim. Wyraźnie on również kojarzył się niektórym umysłom z obcym władztwem, dlatego też jego los był przesądzony – został zburzony. Czyżby red. Krzemiński poszukując nowej świadomości Polaka-Europejczyka widział w tym rozwiązaniu wzorzec dla współczesności?

Kolejny stereotyp to przypisywane „tradycji judeochrześcijańskiej” podszycie „praktyką antysemityzmu”. Na pierwszy rzut oka widać w tym sformułowaniu logiczną niekonsekwencję.

Polityka 13.2000 (2238) z dnia 25.03.2000; Listy; s. 40
Reklama