Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Archiwum Polityki

Nieśmiało o podatkach

Już po raz trzeci koalicja zabiera się do reformy systemu podatków od dochodów osobistych. Robi to bez przekonania i powoli. Początkowo planowano, że prace w Sejmie zaczną się w styczniu. Teraz mówi się o początku wiosny. A ponieważ debaty podatkowe są zawsze długie i gorące, to w końcówce może zabraknąć czasu i zostaniemy ze starą ustawą. Szanse na to, by ubiegłoroczne projekty obniżki trzech stawek podatkowych weszły w życie, wydają się obecnie niewielkie. Coraz więcej zwolenników, zwłaszcza w AWS, ma pomysł utrzymania najwyższej stawki (40 proc.), a jednocześnie jednolitego opodatkowania wszystkich pracodawców. Rozważany będzie projekt włączenia do tej grupy także osób samodzielnie prowadzących działalność gospodarczą. Wówczas objęłaby je ustawa o podatku dochodowym od osób prawnych (CIT). Jak wiadomo stawki podatku CIT mają stopniowo spadać z 30 do 22 proc. w 2004 r. Sprawa stawek podatkowych od dochodów osobistych (płacić je będą już tylko pracobiorcy) na razie rysuje się mgliście. Chcąc uniknąć największych kontrowersji minister finansów zrezygnował też ze zniesienia ulgi remontowej i wspólnego opodatkowania małżonków. Nadal natomiast mówi się o likwidacji dużej ulgi budowlanej i kilku innych, mniej istotnych ulg. Cały projekt, nim zostanie oficjalnie przedstawiony, ma wcześniej uzyskać nieformalne poparcie w Sejmie. Nie wiadomo, czy jest to w ogóle realne.

Polityka 13.2000 (2238) z dnia 25.03.2000; Gospodarka; s. 76
Reklama