Archiwum Polityki

Zdrowie prezydenta

Dobiegają końca spekulacje na temat, na co nie jest chory prezydent Lech Kaczyński. Nie ma już wątpliwości, że nie trawi go ani ostrożnie sugerowana przez posła Palikota choroba alkoholowa, ani sygnalizowana przez tego samego polityka choroba Alzheimera. Niestety, nie znikają na razie wątpliwości co do kondycji zdrowotnej wysuwającego te chorobliwe sugestie posła Palikota. Stan jego zdrowia to sprawa nie nowa, co pewien czas powraca ona w mediach. W zeszłym tygodniu poseł PiS Tadeusz Cymański opuścił nawet studio TVN24 w proteście przeciwko złemu stanowi zdrowia Palikota, dając do zrozumienia, że z chorym nie będzie gadał. Czy zrobił dobrze, unikając występowania z taką osobą w jednym programie telewizyjnym? Wydaje się, że opowiadający się za wartościami chrześcijańskimi Cymański zachował się tu trochę bezdusznie, bez krzty empatii. Demonstracyjne unikanie rozmowy z ludźmi, których uważa się za nie do końca zdrowych, to postawa krzywdząca i niewłaściwa. Ciekawe, co na to matka posła Cymańskiego, szeroko znana opinii publicznej nie tylko z posiadania moherowego beretu, ale i z fundamentalnie słusznych poglądów w wielu sprawach?

Nieoficjalnie od dawna wiadomo, że poseł Palikot uważa się za absolutnie zdrowego. Chciał nawet przedstawić opinii publicznej medyczny raport na swój temat, aby rozwiać resztkę wątpliwości w tej sprawie, ale jak doniosła prasa, warszawski szpital MSWiA odmówił mu wykonania bezpłatnych badań. Trudno powiedzieć, czy poseł po prostu nie nadawał się do bezpłatnych badań ze względu na swój stan, czy też zdecydowały inne czynniki. Szpital odmawia komentarzy, zasłaniając się tajemnicą lekarską, a Palikot zapowiada, że będzie dochodził sprawiedliwości na własną rękę i za własne pieniądze.

Polityka 17.2008 (2651) z dnia 26.04.2008; s. 4
Reklama