Archiwum Polityki

Judaiści postępowi mają związek

16 kwietnia w Warszawie ponad 100 osób powołało Związek Gmin Postępowych w Polsce Beit Polska (wśród założycieli jest były poseł PO Paweł Śpiewak). To nowość – w powojennej historii naszego kraju do tej pory działał jedynie ortodoksyjny Związek Gmin Wyznaniowych Żydowskich RP. – Moment nie jest przypadkowy. Chcieliśmy dać wyraz naszej pamięci o rocznicach – powstania w getcie i Marca 68 – ale wcześniej 10 lat działaliśmy jako towarzystwo kultury żydowskiej Beit Warszawa, a przygotowania do założenia gminy trwały rok – podkreśla prof. Paweł Szapiro, prezes warszawskiej gminy postępowej.

Judaizm postępowy, zwany też reformowanym, od ortodoksyjnego różni m.in. liturgia nabożeństw, wygłaszanie kazań w języku polskim, a także otwarcie na pełne zaangażowanie kobiet w życie religijne, łącznie z dopuszczeniem ich do pełnienia funkcji rabina. W tej kwestii warszawska wspólnota zaczyna z wysokiego pułapu – już teraz rabinem pomocniczym jest Tanya Segal. – Nawet w Izraelu, skąd pochodzę, nie jest łatwo być kobietą rabinem – przyznaje. – Kiedy jako studentka rabinacka napisałam do Beit Warszawa, że chciałabym tu przyjechać do pracy, od razu spotkałam się z bardzo ciepłym przyjęciem. Stałym rabinem gminy jest Burt E. Schuman, który dla Warszawy porzucił Nowy Jork.

By działalność gminy była w pełni sformalizowana, konieczna jest jeszcze rejestracja w MSWiA. Postępowcy nie zrażają się zapowiedziami interwencji Piotra Kadlcika, przewodniczącego Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich, który sprzeciwia się powołaniu nowego związku. Zapowiadają, że wkrótce mogą prześcignąć ortodoksyjną wspólnotę pod względem liczebności – ze względu na mniej restrykcyjne zasady uznawania żydostwa (w gminie ortodoksyjnej pochodzenie musi być przekazane przez matkę), a także prostszą procedurę konwersji, czyli przejścia na judaizm.

Polityka 17.2008 (2651) z dnia 26.04.2008; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 6
Reklama