Tak najkrócej można streścić decyzję prokuratury rosyjskiej, która oficjalnie zakończyła śledztwo w sprawie zabójstwa rosyjskiej dziennikarki Anny Politkowskiej i skierowała sprawę do sądu. Na ławie oskarżonych zasiądzie trzech „żołnierzy” mafii kaukaskiej (Siergiej Chadżikurbanow, Dżabraił i Ibragim Machmudowowie) oraz podpułkownik FSB Paweł Riaguzow. Zdaniem dziennikarzy moskiewskiej „Nowoj Gaziety”, której komentatorem była Anna Politkowska, decyzja prokuratury to najlepszy sposób, aby ukręcić łeb sprawie. „Nie zgadzamy się na zamknięcie śledztwa w sytuacji, gdy dotąd nie udało się ustalić, kto był zleceniodawcą zabójstwa Politkowskiej, a głównemu sprawcy udało się zbiec“ – komentuje Dmitrij Muratow, redaktor naczelny „Nowoj Gaziety”. Według niego, do sądu skierowano zaledwie około 30 proc. materiału śledczego. Trzeba jeszcze wyjaśnić, kto i w jakim celu dopuścił do przecieków ze śledztwa, dzięki czemu głównemu sprawcy zabójstwa Rustamowi Machmudowi udało się zbiec z Rosji i zatrzeć ślady, dzięki którym można byłoby dotrzeć do zleceniodawcy. Politkowska, autorka reportaży i książek poświęconych wojnie w Czeczenii, została zamordowana 7 października 2006 r. na klatce schodowej swojego domu w Moskwie.