Archiwum Polityki

Instalują, nie pilnują

Z wewnętrznego raportu dla amerykańskich sił powietrznych wynika, że bezpieczeństwo przechowywania w Europie broni jądrowej, delikatnie mówiąc, pozostawia wiele do życzenia. Chodzi o strategiczne termojądrowe bomby lotnicze B-61, od 250 do 480, według różnych ocen, składowane w ośmiu bazach na terenie Niemiec, Włoch, Holandii, Belgii, Wielkiej Brytanii i Turcji. W lutym Pentagon przedstawił mediom optymistyczną wersję tego raportu, niedawno jednak pozarządowa wpływowa Federacja Amerykańskich Uczonych (FAS), zajmująca się kwestiami nuklearnymi, opublikowała to, co z raportu mogła odtajnić. Stan techniczny wielu budynków, system oświetlenia i warunki bezpieczeństwa oraz jakość ochrony baz wymagają pilnych zmian. Najgorzej – zdaniem FAS – jest w Ghedi Torre we Włoszech i w Büchel w Niemczech. Informacje te wywołały w Berlinie polityczną burzę. Szef FDP Guido Westerwelle, wspierany przez kolegów z SPD i Zielonych, wystąpił o wycofanie z Niemiec B-61 jako „reliktu zimnej wojny”. Ripostując, kanclerz Merkel przypominała o zobowiązaniach RFN wobec NATO, dotyczących sił odstraszania.

Polityka 28.2008 (2662) z dnia 12.07.2008; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 11
Reklama