Archiwum Polityki

Antypatie nie rdzewieją

Sparta Praga wprawdzie kilka dni temu uległa Dinamu Zagrzeb i odpadła z eliminacji do pucharu UEFA, ale przy okazji Czechy zostały wciągnięte w dawno zakończoną wojnę bałkańską. We wrześniu kibice Sparty, w oczekiwaniu na starcie z Chorwatami, na jednym z ligowych meczów wywiesili transparenty z napisami: „Mladić, Karadżić, trzymajcie się!” oraz „Śmierć Unii Europejskiej!”. To – jak można się domyślać – efekt starych sympatii, jakimi Czesi obdarzali Jugosłowian, podobnych do tych, jakie Polacy mieli do Węgrów. Po rozpadzie Jugosławii sprawa się skomplikowała. Ksenofobi przerzucili więc sympatie na Serbów, a nienawiść na ich prozachodnich przeciwników, Chorwatów. Hasła czeskich kibiców pokazały gazety wychodzące w Zagrzebiu. Kraj zatrząsł się z oburzenia. Przed meczem w stolicy Chorwacji banda miejscowych skinów z kijami baseballowymi napadła grupę działaczy Sparty. Zaś 2 października w Pradze powtórzyli swój wyczyn – na Starym Mieście ciężko pobili rosyjskiego turystę. Można się domyślać, że do szpitala trafił za tradycyjne wsparcie Moskwy dla Serbów. Na fot. mecz Partizana Belgrad z FC Timisoara. Też było gorąco.

Polityka 41.2008 (2675) z dnia 11.10.2008; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 11
Reklama