Archiwum Polityki

Polityka i obyczaje

Prezydent Kaczyński myli nazwiska zawodników, ale chyba naprawdę interesuje się piłką nożną. Trener Lecha Poznań Franciszek Smuda, którego drużyna po dramatycznym meczu pokonała angielski Tottenham i awansowała do fazy grupowej Pucharu UEFA, zdradził „Przeglądowi Sportowemu”: „Dziś zaraz po meczu zadzwonił do mnie pan prezydent Lech Kaczyński. Powiedział, że w tym całym bałaganie, jaki ma miejsce wokół PZPN, to, co zrobił Lech, jest niesamowitą reklamą polskiej piłki”.

Kulminacyjnym punktem obchodów 90 rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości będzie uroczystość w Teatrze Wielkim, której jednak nie nazywa się już balem. „To galowe przyjęcie. Bale organizuje się zwykle w karnawale – tłumaczy Michał Kamiński, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta. – Dziś niewiele osób, w tym również głowy państwa, skłonne są do tradycyjnego tańca”.

W „Super Expressie” piszą jednak o balu i nawet znaleziono wodzirejkę. Dziennikarka, udając pracowniczkę firmy organizującej fetę, zadzwoniła do Nelly Rokity z pytaniem, czy zgodziłaby się poprowadzić dostojne pary do tańca? „Oczywiście, nie ma żadnego problemu! Zrobię wszystko, co mi pani każe. Zrobię to za darmo. To dla mnie zaszczyt!” – odpowiedziała posłanka PiS i umówiła się na przymierzanie balowych kreacji.

Michał Kamiński obchodził imieniny w jednym z lokali w centrum Warszawy. Wśród gości nie zabrakło prezydenta Kaczyńskiego. Jak dowiedział się „Fakt”: „Były rymowane toasty na cześć solenizanta, które wznoszono wyśmienitym czerwonym winem. Nie od dziś wiadomo, że koneserem tego trunku jest sam Lech Kaczyński...”.

Ostarannych przygotowaniach Kielc do wizyty Lecha Kaczyńskiego informowało miejscowe „Echo Dnia”: „Prezydent w Muzeum Narodowym będzie przechodził przez Sanktuarium do Sali Portretowej.

Polityka 41.2008 (2675) z dnia 11.10.2008; Polityka i obyczaje; s. 138
Reklama