Archiwum Polityki

Mea pulpa, czyli kronika popkulturalna Kuby Wojewódzkiego

• To był bardzo udany tydzień dla... autora tej rubryki. Jego samopoczucie poprawili ci, którzy mają bezpośredni dekoder cyfrowy odczytujący intencje oraz program Pana Boga – „Nasz Dziennik”, papierowa reinkarnacja ojca Torquemady i jego wesołej gromady. Tym razem stwierdzili, że autor programu Kuba Wojewódzki, „wystylizowany na pajaca pajac”, oraz lider grupy Feel Piotr Kupicha, „niekwestionowany król muzycznej chałtury”, zbezcześcili akustycznie hymn Polski. „Ich pienia, wycia i wariacje przypominały pijacką burdę” – grzmi organ, domagając się dla obu paki. Trafić na łamy boskiej gazety – dwa lata, odsiedzieć je razem z Edytą Górniak i Jarkiem Kaczyńskim – bezcenne.

• Znany (?!) aktor (?!), dyżurny odtwórca ról Elvisa pomiędzy Bałtykiem a Karpatami, Michał Milowicz uległ bolesnej kontuzji podczas programu „Gwiazdy tańczą na lodzie”. Uraz musiał być poważniejszy, niż myślano, bo aktor (?!) postanowił zaśpiewać dla lidera SLD, niejakiego Napieralskiego. Presley przewraca się w grobie. Na lewą stronę.

• Redakcja programu „Happy Hour” ogłosiła wyniki plebiscytu na największą skandalistkę 2008 r. Z łoskotem implantów i bulgotem wylewnego IQ (albo odwrotnie) z pierwszego miejsca na drugie spadła Doda Sidolux, a jej miejsce zajęła „tańcząca z tonacjami” Anna Mucha. Trzecia była Jolanta Rutowicz, czwarta Kazia Szczuka. Woody Allen powiedział kiedyś, że aby na świecie była sprawiedliwość, to połową populacji muszą być idioci... W tej ankiecie jest i jedno, i drugie.

• Podobno jest wpisany w ramówkę Polsatu do 2050 r. Jego kalendarz jest tak szczelnie wypełniony, że nie ma czasu na oddychanie, kontakt ze stylistą oraz rzeczywistością.

Polityka 51.2008 (2685) z dnia 20.12.2008; Kultura; s. 2
Reklama