W Polsce jest coraz mniej osób, które decydują się na życie kapłańskie i zakonne. W zeszłym roku do zakonów i seminariów poszły 953 osoby, a jeszcze cztery lata temu 1,5 tys. Według danych Krajowej Rady Duszpasterstwa Powołań (KRDP) w 2008 r. w seminariach kształciło się 4029, a rok wcześniej 4257 przyszłych księży. Jeśli idzie o względną liczbę kleryków, przoduje diecezja białostocka, gdzie jeden przyszły ksiądz przypada na 4632 katolików. Listę zamyka diecezja łowicka: 1 na 18 876. Spada też zainteresowanie życiem zakonnym. Do męskich wstąpiło w zeszłym roku 258 mężczyzn, a rok temu o 40 więcej. Do zakonów żeńskich w 2008 r. zgłosiły się 362 kobiety, a jeszcze w 2000 r. było ich dwa razy tyle.Ks. Bernard Rak z KRDP wśród przyczyn spadku powołań wymienia niż demograficzny i wyjazd młodych ludzi za granicę do pracy. Ale jego zdaniem są też poważniejsze przyczyny: – Kwitnie kultura antypowołaniowa, ludzie chcą osiągnąć namacalny sukces życiowy i nie widzą na to szansy w stanie duchownym. Do tego dochodzi brak akceptacji dla wyboru takiej drogi ze strony rodziny. Kościół ma też problem z życiem parafialnym i wspólnotowym, gdzie powinno rodzić się powołanie.