Jednym z głównych celów izraelskiej operacji wojskowej w Strefie Gazy było zniszczenie systemu tuneli transportowych łączących ją z Egiptem. Wzdłuż 14-kilometrowej granicy z Egiptem było ich około tysiąca, różnej jakości, kalibru oraz stopnia technicznego zaawansowania. Tędy do objętej izraelską blokadą Gazy dostarczane były wszelkie dobra, z irańską bronią włącznie. Szacuje się, że Izraelczykom udało się zniszczyć 60–70 proc. tuneli. Obecnie, po zawieszeniu działań wojskowych, to właśnie przemysł tunelowy, mimo deficytu materiałów budowlanych i kłopotów z prądem, stał się tu, jak donoszą agencje, główną dziedziną aktywności. Ożyły podziemne rurociągi, którymi do Gazy sprowadza się paliwo, wcześniej szmuglowane do Egiptu z Libii. Ograniczenie tego w dwójnasób podziemnego procederu wymagałoby inicjatywy Egiptu. Ale to dla całej okolicy główny biznes i środek utrzymania, pomijając aspekty polityczne, dla których Kair woli przymykać oko na handel tunelowy.