Archiwum Polityki

Lewa strona mocy

Polska lewica jest w kryzysie i ludzie lewicy od miesięcy zastanawiają się, jak z tego kryzysu wyjść. Coraz częściej mówi się o powołaniu zupełnie nowego centrolewicowego ruchu.

– Czy taki ruch może uratować polską lewicę? – z tym pytaniem zwracam się do jednego z czołowych polityków lewicy, który zgodził się na chwilę rozmowy.

– Wątpię. Ruch polityczny nie powstaje z ogłoszenia, że powstaje. Sam ogłaszałem powstanie na lewicy wielu ruchów i wiem, że to droga donikąd. Po ogłoszeniu powstania ruchu należałoby coś dalej robić.

– Pytanie co?

– Nad odpowiedzią na to pytanie od dawna pracują nasze lewicowe think-tanki. Na razie bez efektów.

– Jakie jest zatem inne wyjście?

– Najpierw trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie, o jaką centrolewicę nam chodzi?

– O jaką?

– Otóż to, o jaką?

– Czego pana zdaniem potrzeba, aby właśnie taka centrolewica powstała?

– Ostatnio zorganizowałem w tej sprawie debatę w Krakowie. Ale to tylko początek. Moim zdaniem potrzeba więcej debat, sympozjów, konferencji i paneli dyskusyjnych, aby wiedzieć, kto, dokąd i z czym chce iść?

– Dokąd pan i pańskie środowisko chce iść?

– No właśnie, dokąd?

– Właśnie.

– Otóż tej kwestii zamierzam poświęcić kolejną serię konferencji, a może paneli. Wierzę, że znajdziemy jakąś odpowiedź na to trudne pytanie.

– Pod jakim hasłem odbyłaby się ta seria?

– „Otwarta Polska”. To hasło doskonale oddaje sens tego, do czego dążymy. Udało mi się je ostatecznie sformułować podczas kilku konferencji i sympozjów, które zorganizowałem jesienią.

– Czy pod tym hasłem mogłoby dojść do zjednoczenia centrolewicy?

Polityka 3.2009 (2688) z dnia 17.01.2009; s. 6
Reklama