Archiwum Polityki

Polityka i obyczaje

Wysłannik „Faktu” obserwował w Sejmie heroiczne zmagania Jarosława Kaczyńskiego z sennością. „Jedno ziewnięcie... przymknięcie powiek... drugie ziewnięcie... szef PiS wyraźnie tę walkę przegrywał. W końcu zasnął”. „Prezes jest przemęczony – usprawiedliwiają szefa koledzy. – Zbliża się kongres, a on nocami dopracowuje nasz program”.

Wychowaliśmy minister Piterę – chwali się „Super Express”, który niedawno piętnował posłankę za to, że na imieniny klubowego kolegi pojechała służbowym samochodem. W zeszłym tygodniu pani pełnomocnik rządu ds. zwalczania korupcji znów była śledzona przez reporterów, którzy odnotowali z satysfakcją, iż po godzinach pracy udała się do teściów swym prywatnym autem.

Poseł Jacek Kurski porozmawiał sobie z internautami za pośrednictwem gościnnych łącz redakcji „Dziennika”. Jedno z najbardziej konkretnych pytań brzmiało: „Kiedy zrobi nam pan ten honor i zniknie z życia politycznego na zawsze. Podpowiadam: ogród, pszczoły, myślistwo, haft krzyżykowy?”. W odpowiedzi Kurski podał dokładną datę dymisji: „30 lutego przyszłego roku”.

Jedną z ofiar mroźnej zimy jest Nelly Rokita, która marznie we własnym krakowskim domu: „Żeby odpowiednio nagrzać całe mieszkanie, trzeba by to robić przez cały dzień. Ale wtedy prąd jest droższy. Dlatego piece włączamy tylko na noc i dwie godziny w ciągu dnia. Janek jest oszczędny”. Nic dziwnego, że ostatnio małżonka Jana Rokity przeziębiła się i bolało ją gardło.

Mimo kłopotów z gardłem posłanka PiS zdołała udzielić kilku wywiadów. Duże wrażenie zrobiła np. jej bardzo osobista wypowiedź o prezesie partii: „Kaczyński byłby odporniejszym politykiem, gdyby miał kobietę.

Polityka 3.2009 (2688) z dnia 17.01.2009; Polityka i obyczaje; s. 98
Reklama