Archiwum Polityki

Murowany interes

Wszyscy wiemy, jak bardzo potrzebne są nam zagraniczne inwestycje, dlatego propozycja starosty niemieckiego powiatu Oberhavel, aby zainstalować na Lubelszczyźnie fragmenty muru berlińskiego, budzi zrozumiały entuzjazm. Nie byłaby to wprawdzie inwestycja duża (waga 3 tony) ani zupełnie nowa, ale za to przekazana w darze, z bezpłatną dostawą na miejsce, co w dzisiejszych trudnych czasach nie jest bez znaczenia.

Inicjatywa wzbogaciłaby lokalną ofertę turystyczną, gdyż poniemieckich obiektów murowanych wciąż nie ma w Lubelskiem tyle, ile by się chciało. To region pod tym względem mocno zapóźniony, dlatego wierzymy, że dar powiatu Oberhavel będzie początkiem szerszej wymiany, w ramach której na Lubelszczyznę trafią także inne poniemieckie mury, w zamian za co Lubelszczyzna mogłaby podarować Niemcom fragmenty oryginalnej architektury drewnianej w postaci starych wiejskich płotów i tradycyjnych sławojek.

Nie wiadomo, ilu ludziom dałaby pracę niemiecka inwestycja, ale już dziś z całą pewnością można powiedzieć, że potrzebna będzie kadra kierownicza obiektu, a także obsługa pilnująca muru przed złodziejami oraz zanieczyszczającymi go osobami nietrzeźwymi i nastawionymi antyniemiecko. Poza tym budowla bez wątpienia przyciągnie rzesze turystów z kraju i zagranicy. Również Niemców, którzy – jak pokazuje przykład Warmii i Mazur – chętnie odwiedzają miejsca, w których stoi coś niemieckiego i murowanego.

Doświadczenia chińskie pokazują, że nawet stary mur może być wielką atrakcją pod warunkiem, że umie się go wypromować i zaciekawić nim turystę, który będzie chciał zobaczyć, co za tym murem jest. Dlatego Lubelszczyzna powinna zadbać o to, żeby za murem powstała infrastruktura na jego miarę, np.

Polityka 13.2009 (2698) z dnia 28.03.2009; s. 4
Reklama