92 proc. obywateli – a jak się podliczy wszystkie głosy, to może nawet więcej – opowiedziało się za rewizją konstytucji, znoszącą limit dwóch kadencji prezydenckich (dla niepoznaki w referendum zadano także rekordowe 40 innych pytań). W ten sposób Ilham Alijew, który ledwie przed rokiem objął drugi mandat, zapewnił sobie możliwość władzy dożywotniej. Przez moment rozważany był wariant argentyński, aby w 2013 r. prezydenta zastąpiła na chwilę jego żona, ale widać postawiono na solidniejsze rozwiązanie. W ten sposób Alijew, tak jak niedawno Buteflika w Algierii i Chavez w Wenezueli, dołączył do rosnącego grona przywódców bezterminowych. Wcześniej, przez 25 lat, Azerbejdżanem rządził jego tata Gajdar Alijew.
Polityka
13.2009
(2698) z dnia 28.03.2009;
Flesz. Ludzie i wydarzenia;
s. 11