Archiwum Polityki

Sieciowy księgowy

Wraz z kryzysem zapanowała moda na oszczędzanie, prześwietlanie i cięcie domowych wydatków. A w Internecie pojawiły się użyteczne serwisy, które nam w tym pomogą.

Zarządzanie wpływającymi co miesiąc zarobkami, dbanie o regularną spłatę rat i rachunków, kontrolowanie wydatków, wreszcie oszczędzanie i inwestowanie – to zajęcie, które każdy z nas uprawia od pierwszego do pierwszego. Czasem bywa ono sportem ekstremalnym – trzeba się nagimnastykować, żeby na koniec miesiąca rodzina była „nad kreską”. A i tak pytanie: „na co właściwie poszły nasze pieniądze?”, pada niepokojąco często.

A w czasach kryzysu nawet częściej – gdy sytuacja gospodarcza zrobiła się niepewna, warto prześwietlić swoje miesięczne wydatki. Wiedzieć, ile rodzina zarabia, a ile – i na co – wydaje. Niestety, ustalenie tych danych wymaga cierpliwości księgowego, mozolnego spisywania i podliczania „winien – ma”. Jeśli ktoś nie chce korzystać z długopisu i kartki, może kupić program komputerowy, który mu w tym pomoże (np. „Domowe Finanse”, „Mefi”). Wadą takich programów jest to, że wszystkie transakcje trzeba do komputera wprowadzić ręcznie, co – znowu – wymaga czasu i cierpliwości.

Twórcy serwisów www zauważyli tę niedogodność i tak powstały strony, które wspomagają zarządzanie domowym budżetem. Moda ta przyszła z USA, gdzie z portali takich jak mint.com czy wesabe.com korzysta już ponad milion internautów. Liczba użytkowników zaczęła gwałtownie wzrastać, gdy w USA zaczął się kryzys na rynkach finansowych. Czy u nas ten pomysł też chwyci? W ciągu ostatniego roku ruszyło w polskim Internecie aż 10 stron, które pragną powtórzyć sukces amerykańskiego Minta.

Serwisy te mogły powstać, bo wszystkie banki dają już możliwość bieżącego wglądu w stan i operacje na koncie poprzez Internet. Zaś zaawansowane systemy komputerowe opisują precyzyjnie każdą operację.

Polityka 16.2009 (2701) z dnia 18.04.2009; Poradnik; s. 48
Reklama