Jeden z porywaczy Krzysztofa Olewnika, Ireneusz Piotrowski, w grudniu 2006 r. trafił na oddział dla niebezpiecznych Zakładu Karnego w Barczewie. Jego sąsiadem z celi był wówczas gangster z grupy pruszkowskiej, osadzony za handel narkotykami. Siedzieli razem ok. 2 tygodni. Piotrowski niepytany opowiedział mu o kulisach porwania. Później Piotrowskiego skazano za udział w porwaniu na 14 lat więzienia, a jego współlokator z Barczewa wyszedł na wolność.
Polityka
18.2009
(2703) z dnia 02.05.2009;
Flesz. Ludzie i wydarzenia;
s. 7