Nawiązując do artykułu red. Agnieszki Krzemińskiej „Świetlana przyszłość” [POLITYKA 13] pozwalam sobie dodać ciekawą informację.
Od czasów renesansu wieńczono glorietą* wieże, a też kopuły kościołów oraz takich budowli jak pałace i ratusze. W niektórych glorietach palono nocą ognie wskazujące drogę podróżnym, zwłaszcza w okresie zimy, gdy cały teren pokryty był śniegiem. Stąd wiele dróg wytyczano prosto na wieże. Wieże te pełniły zatem przez wieki funkcję latarni lądowych. Przesyłam Redakcji wyrazy uszanowania, a równocześnie wdzięczności za tak wartościowe pismo.
* wg Słownika wyrazów obcych: „Nadbudówka w formie niewielkiego pawilonu otoczonego kolumnadą i przykrytego kopułą”.
Feliks Rzeszotarski z Montrealu
Polityka
20.2009
(2705) z dnia 16.05.2009;
Do i od redakcji;
s. 98