Na naszych oczach ruch związkowy przeżywa w kraju okres dynamicznego rozwoju. Robota związkowa wre, unowocześniają się jej metody. Prostackie palenie opon i wybijanie szyb nie sprawdziło się i powoli przechodzi do historii, szuka się jeszcze skuteczniejszych metod dialogu z pracodawcami. Związek Sierpień ’80 rozważa np. przeniesienie pewnych rozwiązań z powodzeniem przetestowanych przez francuskich kolegów w rozmowach ze środowiskiem tamtejszych pracodawców, takich jak branie zakładników czy przetrzymywanie przez strajkujące załogi wybranych menedżerów i prezesów.
Na początek związkowcy z Sierpnia ’80 zablokowali i zabili deskami biura poselskie posłów PO. Jeśli pomysł chwyci, mogą pójść znacznie dalej, gdyż, jak twierdzi przewodniczący związku w rozmowie z „Dziennikiem”, „ich działania wynikają z emocji”, a „determinacja ludzi jest wielka”. Przewodniczący przypomina, że dwa lata temu w reakcji na bezprawie górnicy strajkujący w Kopalni Budryk przetrzymywali prezesa pod ziemią. Niewykluczone, że jeśli sytuacja ludzi pracy w najbliższym czasie nie ulegnie poprawie, związkowcy będą musieli rozważyć przetrzymywanie prezesów także nad ziemią, wystawiając ich np. za okno głową do dołu. A gdyby i to nie pomogło, w odwodzie są jeszcze takie od dawna sprawdzone metody jak rażenie prądem lub podtapianie prezesów.