Archiwum Polityki

Stryczek dla magnata

Wyrok zaszokował cały Bliski Wschód: jeden z najbogatszych i najbardziej wpływowych Egipcjan, 49-letni Hiszam Talaat Mustafa, bliski przyjaciel samego Gamala Mubaraka, syna prezydenta szykowanego na sukcesora, został skazany na karę śmierci za zlecenie morderstwa. Sprawa była tak drażliwa, że przez długi czas trzymano ją w ukryciu i z dala od mediów. Żonaty, jak przystało, Mustafa wydał wyrok na swoją przyjaciółkę 30-letnią Libankę, piosenkarkę Suzanne Tamim, kiedy ta po trzech latach związku zdecydowała się go porzucić i nie przekonała jej propozycja 50 mln dol. Za 2 mln Mustafa wynajął więc mordercę, który dokonał egzekucji w Dubaju, a aresztowany wyznał wszystkie szczegóły w śledztwie (on też dostał karę śmierci). Dotychczas ludzie pokroju miliardera Mustafy byli w Egipcie i generalnie w tym regionie świata całkowicie ponad prawem. Teraz odrabiające zaległości media zachodzą w głowę, co ta zmiana oznacza i czy to wydarzenie jednostkowe. Wyrok zatwierdzić musi jeszcze wielki mufti Egiptu, spodziewana jest też apelacja.

Polityka 22.2009 (2707) z dnia 30.05.2009; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 11
Reklama