Archiwum Polityki

Dlaczego nikt nie chce być Palikotem

W odpowiedzi na pytanie, dlaczego PiS nie stworzył jeszcze własnego Palikota, prezes Jarosław Kaczyński na łamach „Dziennika” przyznał szczerze, że ma w partii samych przyzwoitych ludzi i nikt z nich nie chce być Palikotem.

Wypowiedź ta dobitnie pokazuje bezradność prezesa Kaczyńskiego, a także to, z kim prezes musi pracować. To kolejny sygnał kadrowej słabości PiS, o której zresztą mówi się od dawna.

W całej sytuacji widać też słabnące przywództwo Jarosława Kaczyńskiego, który nie potrafi stanowczo nakazać bycia Palikotem temu czy innemu politykowi swojej partii, co rozwiązałoby problem.

Z drugiej strony nie wiadomo, czy nie byłaby to reakcja trochę spóźniona, bo słyszy się, że nawet sam Palikot ma już dość bycia Palikotem i przymierza się do bycia Tuskiem, Schetyną lub chociaż Chlebowskim.

Kłopoty kadrowe PiS dowodzą, jak wielkie problemy ze sprawnym funkcjonowaniem mają partie złożone z przyzwoitych ludzi. Nie od dziś wiadomo, że ludzie ci mogą zaprzepaścić najlepsze nawet polityczne projekty swoich prezesów. Oczywiście szeroko rozumiana przyzwoitość ma swoje zalety, ludzie przyzwoici mogą być pożyteczni, przydają się do różnych rzeczy, ale ich przydatność w bieżącej polityce jest raczej wątpliwa.

Polityka 22.2009 (2707) z dnia 30.05.2009; Fusy plusy i minusy; s. 102
Reklama