Archiwum Polityki

Tunelem na plażę

Polityka

Na razie jest to projekt czysto techniczny. Trzech renomowanych chilijskich architektów, Eliash, Martner i Valasco, wpadło na pomysł, jak połączyć Boliwię z morzem. Owego morza, i to 400 km linii brzegowej, Boliwia została pozbawiona 125 lat temu po przegranej wojnie z Chile, ale się z tym nigdy nie pogodziła. Dostęp do morza ma zapisany w konstytucji jako swe suwerenne prawo, a 23 marca uroczyście obchodzi Dzień Morza. Wspomniani architekci zaproponowali budowę 150-kilometrowego tunelu biegnącego z miejscowości Charana pod Andami i pustynią Atacama wzdłuż granicy chilijsko-peruwiańskiej i kończącego się na małej sztucznej wysepce na Pacyfiku. Wysepka byłaby boliwijska, a ten fragment przybrzeżnego szelfu, o który zresztą Peru toczy dziś spór z Chile, miałby charakter wód międzynarodowych. Wysepka byłaby usypana z tego, co wydrąży się w tunelu, a cały projekt sfinansowałby biegnący tunelem gazociąg z boliwijskim gazem.

Pierwsze rekcje polityków po trzech stronach granicy są umiarkowanie pozytywne, ale że w grę, poza kwestiami techniczno-finansowymi, wchodzą takie pojęcia, jak suwerenność, duma narodowa oraz sztuka kompromisu, przed projektem, jak się wydaje, jeszcze daleka droga.

Polityka 23.2009 (2708) z dnia 06.06.2009; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 11
Reklama