Archiwum Polityki

Zgrywa Goblina

Gobliiins 4, Platforma: PC, Wydawca: CD Projekt

Goblin to – mówiąc obrazowo – pokraczne skrzyżowanie krasnala, elfa i złośliwego chochlika. W tym przypadku gobliny są trzy, co już na wstępie zapowiada, że nudno nie będzie. Jeden zbiera przedmioty i wie, jak je wykorzystać. Drugi używa magii (czasem z zabawnymi konsekwencjami). Trzeci to typowy fizyczny – dźwiga, przesuwa, daje w ryj. Tylko współdziałając ze sobą osiągną sukces. Zadaniem gracza jest tak umiejętnie pokierować trzema bohaterami, aby przewędrowali 16 najeżonych zagadkami krain. „Gobliiins 4” to specyficzna gra dla specyficznego kręgu odbiorców. Albo nas bawi zupełnie, albo zupełnie nie. Trochę tak jak z humorem u Monty Pythona. Choć – co trzeba wyraźnie podkreślić – w tym przypadku dużo mniejszego kalibru. Twórcy określają grę jako przygodówkę z elementami logicznymi, ale fabuła jest tu drugorzędna. Logika zagadek też bywa pokrętna, bo jak uzasadnić konieczność grzmotnięcia kiełbasą (!) kupca bławatnego, poza tym, że wypadnie mu wtedy z kieszeni klucz? Sporo w tym nonsensownego humoru, dziwacznych odgłosów i gagów rodem z kreskówek na Cartoon Network. Może właśnie dlatego gra nadaje się do wspólnej zabawy przed komputerem dla rodziców z dziećmi (niższe klasy podstawówki).

Miłym prezentem od wydawcy jest dołączenie w zestawie poprzednich gier z serii „Gobliiins”, które dziesięć lat temu były prawdziwymi hitami. Ich zainstalowanie sprawi jednak, że zauważymy mizerię najnowszej odsłony, jej wtórność i wymuszony miejscami humor.

Piotr Stasiak

Polityka 23.2009 (2708) z dnia 06.06.2009; Kultura; s. 55
Reklama