29 czerwca ma zostać ogłoszona trzecia encyklika Benedykta XVI „Caritas in veritate” (miłość w prawdzie) o sprawiedliwym ładzie społeczno-gospodarczym. Encyklika na czas globalnego kryzysu ukaże się z dużym poślizgiem. Papież odwlekał publikację, chcąc dobrze poznać opinie ekspertów i wyrobić własne zdanie na temat przyczyn i skutków obecnych zawirowań ekonomii światowej. Z publicznych wypowiedzi Benedykta XVI wynika, że papież uważa, iż korzeniem zła jest ludzka chciwość i kult mamony, mający zastąpić kult Boga. A odpowiedzią ma być więcej solidarności i poszanowania ludzkiej godności, a także gruntowne przemyślenie schematów rządzących gospodarką i finansami. Nie będzie sprawiedliwego ładu w gospodarce w świecie bez etyki i religii. Czy oznacza to, że Benedykt chce propagować jakąś nie mającą wiele wspólnego z realiami dzisiejszego świata gospodarkę aniołów, ignorujących dążenie do zysku i korzystnej inwestycji kapitału? Czy obecny papież usłucha swego rówieśnika i rodaka Ernsta-Wolfganga Böckenförde, wybitnego katolickiego filozofa, prawnika i politologa, który niedawno opublikował manifest wzywający do likwidacji kapitalizmu. A przecież Jan Paweł II, a wcześniej Leon XIII bronili filaru kapitalizmu, jakim jest własność prywatna. Te pytania i wątpliwości wzmagają zainteresowanie encykliką.