Być może faworyzowanie chińskich towarów poprawi wewnętrzną sytuację, ale sygnał, który idzie w świat, jest niedobry.
Dong Tao
główny ekonomista ds. chińskich w Credit Suisse
W ramach ratowania gospodarki Pekin wprowadził zasadę „kupuj chińskie”. Przy zamówieniach państwowych pierwszeństwo zyskują rodzime produkty i usługi, chyba że są niedostępne albo nie można ich kupić po rozsądnej cenie. Zapachniało protekcjonizmem. A jeszcze niedawno chiński rząd grzmiał przeciw proponowanej w amerykańskim pakiecie ratunkowym klauzuli „kupuj amerykańskie”. Filozofia Kalego?
•
To są wykształceni muzycy, a muszą przygrywać rubasznym gwiazdom muzyki pop.
Ivan Tasovac
dyrektor filharmonii belgradzkiej
Kryzys gospodarczy uderzył również w muzykę klasyczną. W serbskiej prasie pojawiło się ogłoszenie: „96 zawodowych muzyków jest gotowych, za rozsądną opłatą, uświetnić wesela, pogrzeby, urodziny i chrzciny. Dysponujemy odpowiednimi strojami na wszelkie okazje”. Niemal wszyscy filharmonicy dorabiają na boku. Powodem są oczywiście skromne pensje; pierwsza skrzypaczka zarabia niecałe 700 euro miesięcznie. Ale Tasovac nikogo nie przekonuje, że w Belgradzie trudno za taką pensję wyżyć, tylko podkreśla, że aspirującej do europejskich salonów Serbii sprawnie działająca filharmonia na pewno się przyda.
•
Dorwałem frajera!
Barack Obama
prezydent USA
Podczas wywiadu dla telewizji CNBC na amerykańskim przywódcy uporczywie siadała mucha. Obama najpierw ją odganiał, ale w końcu nie wytrzymał i zabił owada na wizji. „To było imponujące, nieprawda?” – dodał prezydent, otrzepując mankiety.