Archiwum Polityki

Polityka i obyczaje

Do wielkich ludzi pióra, choć z różnych kategorii – laureata Nobla i publicystki politycznej – doszlusował Janusz Palikot. Pisze on w wywiadzie z samym sobą: „Już Czesław Miłosz przełamywał znane formy, wplatając wiersze w prozę. (…) Mojej książki nie da się zakwalifikować do jednego gatunku. Składa się ona z dwóch części. Pierwsza, około 140 stron, to na wzór »Wywiadu z sobą samą« Oriany Fallaci przeprowadzam rozmowę z samym sobą. Część druga zawiera wybór moich najgłośniejszych fragmentów, jakie publikowałem na blogu. Razem to będzie ponad 300 stron. (…) Dziś po laptopie Ziobry, zdjęciach Muchy, koncie bankowym Kaczyńskich, świńskich tyłkach i klacie Olejniczaka, gęgacze ze starej elity politycznej powinni zrozumieć, że polityka przeszła do języka multimedialnego”.

Adam Michnik do końca życia (a pewnie i potem też) będzie spędzał sen z powiek wielu sfrustrowanym żurnalistom. W „Gazecie Polskiej” czytamy: „Że niektóre sroki kradną błyskotki, wie każde dziecko. Ale to nic w porównaniu z bezczelnym złodziejstwem uprawianym przez Adama Michnika. Z okazji 20-lecia »Gazety Wyborczej« splagiatował on mój błyskotliwy leninowski tytuł, wydając swoją twórczość jako »Dzieła wybrane«. Jak tak dalej pójdzie, to jeszcze do sarkofagu w mauzoleum zacznie mi się, rewizjonista jeden, wpychać. Ostrzegam, że jak się koło mnie położy, to tak go szturchnę moim znakomicie zakonserwowanym wiecznie żywym łokciem, że aż Milewicz z Pacewiczem będą go z posadzki w kawałkach zbierać oraz klejem Super Glue sklejać”.

Andrzej Kołtun w „Naszym Dzienniku” alarmuje: „obecny rząd jest całkowicie podobny do tych z PRL.

Polityka 27.2009 (2712) z dnia 04.07.2009; Polityka i obyczaje; s. 106
Reklama