Gruzińska policja brutalnie stłumiła manifestacje opozycji, prezydent Micheil Saakaszwili zbiegł z rezydencji, a Rosja postawiła armię w stan gotowości, by w razie potrzeby bronić granic Osetii Płd. i Abchazji. Taki fikcyjny kryzys miała do rozwiązania setka młodych dyplomatów z Niemiec, Francji i Polski, którzy zjechali do Warszawy na symulację obrad ministrów spraw zagranicznych Unii Europejskiej. I jak to w Unii, ugrzęźli w całodziennym pacie.
Polityka
28.2009
(2713) z dnia 11.07.2009;
Flesz. Ludzie i wydarzenia;
s. 11