Archiwum Polityki

Taniec nad trumną

Warto wrócić do ceremonii pogrzebowej Michaela Jacksona. Był to bowiem jeden z największych w historii spektakli, który wiele powiedział o współczesnej kulturze medialnej.

Show w Los Angeles niewiele miał wspólnego z tym, co potocznie z pogrzebem się kojarzy. Przypominał raczej galę z okazji wręczania Oscarów albo nagród Grammy i jedynie wzniosłe przemówienia poświęcone królowi popu uświadamiały, że to, co obserwowały tysiące osób zgromadzonych w hali Staples Center i setki milionów telewidzów na całym świecie, jest uroczystością pogrzebową. Chyba każdy zauważył, iż rzeczone wydarzenie miało precyzyjnie opracowany scenariusz i równie fachową reżyserię. Do głowy ciśnie się szatańskie pytanie: jak wyglądały próby?

Pożegnanie Jacksona nie było aktem jednorazowym – galę w Staples Center poprzedzała skromna, jak donosiły media, uroczystość dla najbliższej rodziny, a później, w piątek 10 lipca, żegnano gwiazdora w jego rodzinnym mieście Gary w stanie Indiana. I znów, jak w Los Angeles, były przemówienia, piosenki, a nawet tańce (500 tancerzy odtworzyło układ choreograficzny z pamiętnego teledysku do piosenki „Thriller”). A poza tym wciąż nie było wiadomo, gdzie Jackson zostanie pochowany. Mieliśmy zatem pogrzeb bez pochówku.

Dawniejsze uroczystości tego typu mogły zawierać muzykę nie tylko kościelną, pieśni niekoniecznie religijne (np. Elton John na pogrzebie księżnej Diany śpiewał piosenkę „Candle In The Wind”, dedykowaną pierwotnie pamięci Marilyn Monroe), ale to, co wydarzyło się w Staples Center, nie ma precedensu. Najpewniej byliśmy świadkami przekroczenia kolejnej granicy w kulturze medialnej, a może nawet wielu granic naraz, bo nie tylko prywatne zamieniło się miejscami z publicznym, pogrzeb zyskał estetykę estradowego eventu, ale jeszcze wzniosłość pomieszała się z żartobliwą anegdotą, utrwalony rytuał starł się z dramaturgiczną niespodzianką, a szczerość emocji towarzyszyła aktorskiemu odgrywaniu wzruszenia.

Polityka 29.2009 (2714) z dnia 18.07.2009; Ludzie i obyczaje; s. 92
Reklama