Archiwum Polityki

Ikea bez kopert

Ikea rezygnuje z dalszych inwestycji w Rosji. Właściciele firmy nie godzą się na coś, co sami nazwali „nieprzewidywalnością rosyjskiej administracji”. Mówiąc bardziej obrazowo, nie podoba im się wszechobecna korupcja. Sam założyciel giganta meblowego Ingvar Kamprad opowiadał w szwedzkim radiu o zawyżaniu opłat za prąd, ponieważ Ikea nie chciała płacić łapówek. Coś jest na rzeczy: prezydent Miedwiediew niedawno podpisał ustawę zakazującą niespodziewanych inspekcji badających zabezpieczenia przeciwpożarowe i warunki sanitarne. Nękani kontrolami właściciele musieli szykować koperty albo przygotować się na długie lata papierkowej wojny. Zazwyczaj więc płacili. Ikea, której udało się, bez żadnych dyrektyw i biurokracji, ujednolicić europejskie mieszkania, teraz przegrywa z rosyjską tradycją koperty.

Polityka 30.2009 (2715) z dnia 25.07.2009; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 11
Reklama