Archiwum Polityki

Czasem lepiej zrobić z siebie idiotę

Poseł PiS Marek Suski ujawnił niedawno, że w Radiu Zet usiłowano zrobić z niego idiotę, ale się nie dał. Prowokacja polegała na próbie wciśnięcia mu na antenie koszulki z napisem „Nie wstydzę się pracować w Radiu Zet”. Poseł sprytnie koszulkę przyjął, tłumacząc radiosłuchaczom oraz zdumionej redaktor Monice Olejnik, że „czasem trzeba umyć podłogę w domu, więc kawałek dobrego materiału może się przydać”.

Ta inteligentna i szalenie zabawna riposta potwierdza określoną klasę i możliwości posła Suskiego, znane zresztą nie od dzisiaj. O jej celności najlepiej świadczy reakcja redaktor Olejnik, która nie wiedziała, co odpowiedzieć. Wypowiedź stawia Suskiego w rzędzie najbardziej błyskotliwych umysłów PiS, a przy okazji ukazuje jako człowieka, któremu nieobce są proste prace domowe i który potrafi zagospodarować każdy kawałek materiału, jaki wpadnie mu w ręce.

Trzeba dodać, że sytuacja posła Suskiego w studiu była niezwykle trudna, bo, jak podkreśla, Radia Zet „słucha z obrzydzeniem”. W tej sytuacji trudno się dziwić, że aby nie musieć słuchać, woli sam w tym radiu występować. Z drugiej strony szkoda, że Suski nie może słuchać Radia Zet wtedy, gdy w nim występuje, gdyż nie ma możliwości usłyszeć tego, co mówi. Gdyby słyszał, zrozumiałby, że czasem na antenie warto powściągnąć pokusę bycia sobą i lepiej już dać zrobić z siebie idiotę.

Polityka 30.2009 (2715) z dnia 25.07.2009; Fusy plusy i minusy; s. 86
Reklama