Archiwum Polityki

Chłopska droga

Idą żniwa, tymczasem w kraju nasila się ruch ludowy skierowany przeciwko rządzącym. Wzmógł się on po wywiadzie udzielonym przez wicepremiera Pawlaka „Newsweekowi”, a obecnie objął również MON, w którym okrutnie ciemiężony jest jeden chłop – wiceminister z PSL. Ciemiężony wiceminister zapowiedział, że nie wyklucza odejścia z MON, co może doprowadzić do osłabienia armii, która, jak wiadomo, od wieków opiera się na chłopie.

Fakt, że ludowcy sami mogliby oddać jakąś rządową posadę, musi niepokoić, gdyż do tej pory w wolnej Polsce politycy tego stronnictwa jeszcze niczego dobrowolnie nie oddali. Zapowiedź może być kolejną oznaką, że w stronnictwie panuje ostry kryzys, chociaż liderzy PSL uspokajają, że ich kondycja jest dobra, zaś groźbę wycofania wiceministra z MON tłumaczą tym, że PSL nie zamierza dłużej odpowiadać za załamanie budżetu tego ministerstwa.

Trudno się temu dziwić, wszak niechęć do brania odpowiedzialności za cokolwiek to część peeselowskiej tradycji i jeden z fundamentów polityki stronnictwa. Drugim fundamentem jest konsekwentne dążenie do tego, aby będąc w rządzie, być jednocześnie także w opozycji. Ludowcy tłumaczą tę postawę tym, że PSL to partia środka. Jak wiadomo środek ten – stosowany od lat – jest niezwykle skuteczny, dlatego należy sądzić, że PSL będzie się go trzymać, rezygnując ze stosowania innych, bardziej wyrafinowanych środków.

Media donoszą, że oprócz przeciwstawiania się rządowi, który PSL tworzy razem z PO, stronnictwo zamierza skupić się obecnie na obronie polskiej wsi przed polskimi miastami: Ełkiem, Koszalinem i Przemyślem, które przy poparciu MSWiA usiłują pozbawić wieś ziemi. Na zabranej chłopom ziemi planuje się budować miasta, na co PSL nie wyraża zgody.

Polityka 32.2009 (2717) z dnia 08.08.2009; Fusy plusy i minusy; s. 78
Reklama