W ramach walki z kryzysem Niemcy uruchomili zimą program dopłat do złomowanych samochodów. Oddając ponaddziewięcioletni, można dostać 2,5 tys. euro dopłaty do nowego. Przez pierwszych 6 miesięcy z programu skorzystało 500 tys. osób oraz biznes motoryzacyjny: od lutego sprzedano o 30 proc. więcej nowych samochodów niż w tym samym okresie ubiegłego roku. Niestety, na rządowym programie pojawiły się pierwsze rysy. Okazało się, że 50 tys. z pół miliona rzekomych wraków trafiło w ręce przemytników, a dalej na drogi Europy Wschodniej i Afryki. Rząd szuka winnego. Odpowiedzialny za wypłacanie dopłat Federalny Urząd ds. Gospodarki i Kontroli Eksportu umywa ręce, więc podejrzenie pada na firmy pośredniczące. Ministerstwo finansów zapowiada śledztwo. A ponieważ do wrześniowych wyborów zostało już tylko siedem tygodni, program musi działać bez zarzutu.