Trwają ożywione spekulacje na temat tego, czy Lech Kaczyński i Lech Wałęsa staną jeszcze kiedyś obok siebie podczas obchodów rocznicy powstania Solidarności. Przedstawiciele prezydenta sugerują, że Lech Kaczyński mógłby stanąć obok Lecha Wałęsy już w tym roku, podczas obchodów 29 rocznicy, ale przedstawiciele Wałęsy są ostrożni i oceniają tę datę jako zbyt optymistyczną i zdecydowanie przedwczesną. Ich zdaniem, stanięcie obok siebie Kaczyńskiego i Wałęsy byłoby realne w perspektywie jakichś czterech, pięciu lat, gdyż najpierw musi dojść do poważnego zmniejszenia dystansu między nimi.
Lech Wałęsa lubi siebie stawiać w rozmaitych kłopotliwych sytuacjach. Niedawno stanął obok Declana Ganleya na kongresie partii Libertas i bez większych problemów ustał. Przyjęcia propozycji stanięcia obok Lecha Kaczyńskiego również nie wyklucza, oczywiście po spełnieniu pewnych warunków brzegowych, tzn. że Lech Kaczyński wcześniej go przeprosi i przyzna, że jego propozycja to „ohydna gra obliczona na sukces w przyszłorocznych wyborach prezydenckich”.
Nikt nie ma złudzeń, że przeprowadzenie operacji ustawienia Lecha Kaczyńskiego i Lecha Wałęsy obok siebie będzie łatwe. Do dogrania pozostaje masa szczegółów technicznych, m.in. to, w jakiej odległości od siebie oraz w jaki sposób i w jakiej pozycji obaj mieliby stać. Rozważa się ustawienie twarzą w twarz, półprofilem, ewentualnie plecami. Ustawienie plecami oceniane jest jako najwygodniejsze, gdyż obaj nie musieliby na siebie patrzeć i mogliby udawać, że stoją sami.
Osobna sprawa to rozstrzygnięcie kwestii, jak długo stanie miałoby trwać, a także sporządzenie listy gestów, których podczas stania obaj politycy mieliby wobec siebie unikać.