Niemiecka kampania wyborcza nabiera krągłości. Po berlińskiej kandydatce CDU, która kusi z billboardów głębokim dekoltem i hasłem „Mamy więcej do zaoferowania”, do kontrataku ruszyła radykalna lewica. Kandydatka Die Linke z okręgu Kreuzberg nazywa się – uwaga – Halina Wawzyniak. Urodziła się w NRD, a tuż po zburzeniu muru berlińskiego, mając 16 lat, wstąpiła do postkomunistycznej PDS. Ale prawdziwe zainteresowanie wzbudził jej plakat wyborczy, przedstawiający tylną część ciała z tatuażem „socialist” i hasło: „Z dupą w spodniach do Bundestagu”. Obie kandydatki zastrzegają, że ich kampanie nie są seksistowskie.
Polityka
34.2009
(2719) z dnia 22.08.2009;
Flesz. Ludzie i wydarzenia;
s. 9