Archiwum Polityki

Socjalistyczna medycyna?

Republikanie straszą Amerykanów, że reformując służbę zdrowia prezydent Obama planuje m.in. rządowe komisje, które będą decydować, kogo i jak leczyć w sytuacji ograniczonych środków (np. braku organów do przeszczepu). Sarah Palin nazwała je „panelami śmierci”. W rzeczywistości zaproponowano tylko, by państwowy fundusz ubezpieczeń dla emerytów Medicare płacił lekarzom za dobrowolne konsultacje z pacjentami o metodach leczenia w razie nieuleczalnej choroby, utraty władz umysłowych lub śpiączki. W dodatku zapis do projektu ustawy wprowadził senator republikański. Demokraci popełnili jednak błąd włączając zapis o konsultacjach do części ustawy, gdzie rozważa się sposoby obniżenia kosztów leczenia, co jest jednym z głównych celów reformy. Pozwoliło to republikanom na kłamliwe i demagogiczne ataki. Opozycja jest w ofensywie, gdyż nie był to jedyny przykład niestaranności w opracowaniu reformy. Prezydent i demokraci wyglądają na nieprzygotowanych do odparcia zarzutów, że zamierza się „odłączać babcie od kroplówki”, wprowadzić „socjalistyczną medycynę” i „racjonować” usługi medyczne. Los kluczowego programu Obamy stoi pod znakiem zapytania.

Polityka 35.2009 (2720) z dnia 29.08.2009; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 11
Reklama