Archiwum Polityki

Mea pulpa, czyli kronika popkulturalna Kuby Wojewódzkiego

• Aktor Marcin Dorociński przez osobniki posiadające gruczoły mlekowe definiowany jest jako ciacho. Niestety, ciacho zawiódł (zawiodło) ostatnio swoje adoratorki, gdyż wyznał, że „sceny erotyczne grane w kinie są potwornie nudne”. „Szczególnie gdy musisz udawać, że jest ci dobrze”– dodał zawistnie. Marcin grał ostatnio w skandynawskim erotyku zatytułowanym „Kobieta, która pragnęła mężczyzny”. Wszyscy fachowcy wiedzą, że skandynawski seks jest jak Ikea, czyli generalnie obowiązuje reguła – zrób to sam. To może boleć.

• Kiedyś, kiedy śpiewała utwór „Światło”, widzieliśmy zapalone lub zgaszone światło. Gdy śpiewała „Puszek Okruszek”, widzieliśmy jakiegoś kędzierzawego kundla. Dziś, gdy zaśpiewa na tym święcie, co będziemy widzieć oczami duszy? Natalia Kukulska planuje bowiem wystąpić na IV Święcie Świni w gminie Siedlec. Rozumiemy granie do kotleta, ale żeby grać do kotleta, który jeszcze żyje?

• Skoro już jesteśmy przy jedzeniu. Naczelny kucharz Rzeczpospolitej Robert Makłowicz ujawnił, co jest dla niego seksy. „Samo smażenie czegoś, zwłaszcza w głębokim tłuszczu, jest bardzo seksy... Pink Floyd ma swój słynny kawałek »Psychodeliczne śniadanie Allana«, tam przez kilkanaście minut słyszymy skwierczenie jajek na bekonie...”. Ciekawe, czy Robert słyszał kiedykolwiek skwierczenie Mandaryny w Sopocie?

• „Rzeczpospolita” po raz kolejny opublikowała ranking najbardziej cenionych przez naród publicystów. Na trzecim miejscu znaleźli się panowie Morozowski z Sekielskim, na drugim Monika Olejnik, a laureatką została Elżbieta Jaworowicz. Pani Elżbieta znana jest z tego, że jej „Sprawa dla reportera” jeździ po całym kraju, zwozi jego część do studia i tam wszyscy podziwiają nogi prowadzącej.

Polityka 35.2009 (2720) z dnia 29.08.2009; Kultura; s. 52
Reklama