Archiwum Polityki

Manewry jesienne

To ma być gorąca jesień, pełna społecznych protestów i polity­cznych sporów. Tym razem kampania wyborcza zaczyna się już naprawdę; do wyborów prezydenckich został tylko rok. To już

Reelekcja Lecha Kaczyńskiego, która dziś wydaje się zadaniem nieosiągalnym, jest chyba ostatnią szansą PiS na zachowanie politycznych wpływów; wygrana Donalda Tuska zaś jedyną nadzieją Platformy na sprawniejsze rządzenie, bez usprawiedliwień, że nic zrobić się nie da, bo przecież prezydent i tak zahamuje. Każde zresztą ugrupowanie ma nadzieje związane z tą jesienią: na zajęcie jak najlepszej pozycji startowej przed wyborami prezydenckimi i samorządowymi, aby w rok później w miarę płynnie przejść do wyborów parlamentarnych.

Sezon zaczął się bez sensacji, bo też przerwy wakacyjnej polska polityka sobie nie zafundowała. Powstanie medialnej koalicji PiS i SLD, awantura o cywilną kontrolę nad armią, rytualny spór o generałów, tym razem podległych szefowi MSWiA, awantury o stocznie i wreszcie czas rocznic sprawiły, że polska polityka tym razem sezonu ogórkowego nie miała, może tylko nieco zwolniła rytm.

Platforma gwałtownie traci poparcie, PiS rośnie – doniosła na początku minionego tygodnia „Rzeczpospolita”, a wszystkie media komentowały to wydarzenie na czołówkach jako nadzwyczajną sensację.

Badacze opinii rzucili się objaśniać, że PO straciła w notowaniach, gdyż nie udało się wybrnąć z kłopotów ze stoczniami, wybuchł skandal związany ze słabym ponoć wyposażeniem polskich wojsk w Afganistanie, za co polityków i bliżej nieokreślonych biurokratów ostro zaatakował dowódca wojsk lądowych. To już jest ten trend schyłkowy Platformy – można było usłyszeć – który musiał nadejść.

W dwa dni później sytuacja była już inna, czego zresztą, patrząc na doświadczenie kolejnych sondaży, należało się spodziewać. Platforma ma najlepsze notowania od stycznia, znów chce na nią głosować 55 proc. wyborców, a PiS spada, gdyż poprzeć chce je tylko 24 proc.

Polityka 36.2009 (2721) z dnia 05.09.2009; Temat tygodnia; s. 12
Reklama