Wielka Brytania przeżywa baby boom. W ciągu ostatniego roku na Wyspach urodziło się najwięcej dzieci od 35 lat. Według Biura Narodowych Statystyk, czyli lokalnego GUS, połowa noworodków przyszła na świat w rodzinach imigrantów, ale rdzenni Anglicy i Szkoci nie pozostają w tyle. Po raz pierwszy też od ponad dekady to przede wszystkim nowo narodzeni, a nie kolejna grupa przybyszów z biedniejszych krajów, zwiększyli (o 400 tys.) populację Wielkiej Brytanii. „Udało nam się osiągnąć taki stan, w którym robotnicy napływowi przyjeżdżają, by zarobić, wnoszą swój wkład w naszą gospodarkę, a potem wracają nie obciążając państwa” – ogłosił minister ds. imigracji Phil Woolas. Nie jest jednak tajemnicą, że to brak pracy na Wyspach, a nie wyrafinowana polityka rządu, zmusza przybyszów (również z naszej części Europy) do powrotów w rodzinne strony.